Elementy militarne nie są nowością, z pewnością widziałyście już masę setów, w których główną rolę grała militarna kurtka, koszula, czy spodnie. Ja dopiero teraz mam pierwszą rzecz w swojej szafie w ten wzór. Naszukałam się, ale było warto. Nie chciałam przypominać żołnierza, więc było ciężko. Kieszenie tej kurtki zdobią małe kamyki, które nadają jej odrobinę kobiecości. Od razu wiedziałam, że będą ją nosić z tymi spodniami. Nie wiem dlaczego, ale połączenie pudrowego różu z khaki od razu wpadło mi do głowy i nie mogłam zamienić go na żadne inne ;) Miłego wieczoru!

Ci, którzy czytają mnie od długiego czasu wiedzą, że z makijażem nigdy nie szalałam. W swojej kosmetyczce miałam jedynie tusz, błyszczyk i bronzer. Powoli zaczyna się to zmieniać. Odkrywam świat kolorowych kosmetyków i jego możliwości. Coraz częściej zaglądam do drogerii i szukam czegoś ciekawego. Nie jest to istne szaleństwo i z pewnością nigdy nie będę ekspertką w tym temacie, ale co jakiś czas chętnie podzielę się z Wami tym, co ostatnio kupiłam i zapytam o radę. :)

Hej! Dzisiejszy post to skrót wydarzeń z eventu Philipsa, który odbył się w poprzedni weekend oraz kilka słów o nowym urządzeniu IPL Philips Lumea. Doborowe towarzystwo, pyszne jedzenie i atrakcje sprawiły, że dzień ten upłynął nam w miłej atmosferze. Szkoda, że czas na takich spotkaniach zawsze tak szybko płynie...

Kilka zdjęć z czwartkowego obiadu :) W zasadzie to nie mieliśmy nigdzie wychodzić w ten dzień, aby uniknąć tłumu ludzi. Planowałam zrobić kolację w domu, przy świecach i cicho płynącej muzyce. Jednak mój narzeczony nie pozwolił mi gotować i spontanicznie wyszliśmy. A co będzie zawsze dobre, gdy nie ma się ochoty na poznawanie nowych kuchni? Sushi. Jak my to mówimy - sushi jest dobre na wszystko ;)

Chyba każda kobieta ma takie chwile w swoim życiu kiedy chciałaby wymienić całą zawartość swojej szafy.  Rzeczy po prostu mogą się znudzić, mogą już na nas nie pasować lub możemy mieć ochotę na zmianę stylu.

Mnie dotyczy raczej ten pierwszy powód i często, gdy mam zły dzień i nie mam się w co ubrać, myślę sobie "chciałabym wymienić całą swoją szafę i mieć w niej same nowe rzeczy". Z czasem pewnie i te nowe rzeczy znudziłyby mi się i tak w kółko ;) Sama wymiana całej zawartości szafy też do końca łatwa nie jest, gdy do wielu rzeczy podchodzi się z sentymentem. Oj tak, na tym łapię się najczęściej... w tej sukience byłam na roczku brata,  w tej spódniczce na romantycznej kolacji, w tej na wakacjach, a to jest takie ładne itp... I tak potem połowa rzeczy, w których się już nie chodzi, wisi sobie w szafie i czeka na swoją kolej. 

Dzisiaj post z nowościami. Jestem już na tym etapie, kiedy mam dość zimy, w sklepie omijam ciemne rzeczy a zachwycam się tymi jasnymi, pastelowymi. Jestem szalenie zadowolona z rzeczy, które ostatnio kupiłam, od zawsze takich szukałam. Tym razem prezentuję je na sobie, ponieważ tak stanowczo lepiej wyglądają. A czy Wy również kupujecie już rzeczy na wiosnę? :)

Cześć! Ten weekend spędzam w Warszawie i przyznaję się bez bicia - pokoje hotelowe nie sprzyjają mojej wenie do pisania postów. Siedzę na przeciwko okna z widokiem na zatłoczone i zaśnieżone centrum miasta. Czuję się trochę jak Carrie z Sexu w wielkim mieście... z tą różnicą, że zamiast artykułu do gazety piszę post na bloga. Brakuje mi tylko papierosa w ręku i burzy kręconych włosów. O moim zestawie pisać nie będę, niech zdjęcia mówią same za siebie. Pochwalę tylko kurtkę, która jest moją wersją popularnej parki.

Dzisiaj chyba najprzyjemniejszy post ślubny :) Z sukniami ślubnymi w roli głównej. Samo przeglądanie katalogów online sprawia mi tyle radości, że nie wyobrażam sobie siebie w salonie - jak dziecko w sklepie z zabawkami ;) Jestem tak szczęśliwa, że czasami mam wrażenie, że eksploduję! Nie wierzę, że to już ten czas, że to się dzieje a ten dzień jest coraz bliżej. Przede mną pierwsze przymiarki a za mną pierwsze poważne przeszukiwania sieci w celu znalezienia wymarzonej sukni. Nie mam jeszcze upatrzonego konkretnego modelu, ale wiem, w jakim kierunku chciałabym podążać. Z pewnością nie chciałabym wyglądać jak jeden wielki kwiat czy beza. Pomimo, że suknie takie wyglądają przepięknie, to wolałabym coś o mniejszej średnicy. Podobają mi się również koronki - te na sukni, jak i na dekolcie. O kolorze jeszcze nie zdecydowałam, może biel, może ecru, czy kość słoniowa, kto to wie :) Poniżej kilka modeli, które skradły moje serce.

Uwaga! Dzisiejszy wpis jest dla maniaków nowinek technicznych :) Jeśli ktoś nie interesuje się nowoczesną technologią i gadżetami, to ten wpis nie do końca jest dla niego. Chociaż na ładną sukienkę też można popatrzeć ;) Co w nim przedstawię? Główne zalety i wady, oraz moje ulubione aplikacje - a to wszystko oparte na systemie Android 4 na przykładzie Samsunga Galaxy S III oraz Samsunga Galaxy Tab 2 10.1. Post nie jest sponsorowany, wynika jedynie z mojej chęci podzielenia się swoją opinią.