Hej! Jestem i mam dla Was nowy set. Nic wymyślnego, prosty codzienny zestaw. Główną rolę odgrywają poszarpane dżinsy, które niekoniecznie muszą pasować tylko do sportowego setu. Ja zestawiłam je ze szpilkami i elegancką marynarką. Nie byłabym sobą, gdybym do całości nie dodała odrobiny akcentu kolorystycznego. Wiele z Was pewnie właśnie rozpoczęło wakacje, mam nadzieję, że w wolnej chwili będziecie zaglądać na bloga, obiecuję więcej moich codziennych zestawów. :) Do następnego postu!

Moja przygoda z Fiatem 500 dobiegła końca. Było to niesamowite doświadczenie pełne wrażeń. Dzięki niej mogłam nie tylko poznać Londyn, przetestować to stylowe auto, ale również zaangażować Was do wspólnej zabawy. Zwinne, modne auto i piękny Londyn to idealne połączenie. W tej stolicy mody 500tki można spotkać na każdej ulicy. Okazało się, że udało mi się ustrzelić ich najwięcej! Rywalizowałam z Glamouriną, która była z Fiatem 500 w Berlinie i Kapucziną - Paryż. Ostatecznie okazało się, że to właśnie londyńczycy najbardziej upodobali sobie ten model Fiata.

Dwa tygodnie temu, gdy lecieliśmy do Londynu, wstaliśmy o godzinie 4 rano (a raczej wypełzliśmy z łóżka jak ślimaki) i pomyślałam sobie "Co mi przyszło do głowy, żeby lecieć o tej godzinie? :/". Celowo wybrałam poranny lot, aby móc cały dzień spędzić na zwiedzaniu. Oczywiście w planach miałam ucięcie sobie małej drzemki w samolocie - nic bardziej mylnego. Jak zwykle trafiliśmy na głośnych pasażerów i nawet moja ulubiona dmuchana poduszka, która zawsze towarzyszy mi w samolocie, nie pomogła mi w zaśnięciu. W Londynie byliśmy przed 8 rano i mieliśmy cały dzień na poznanie jego. Jak się później okazało, największe atrakcje udało nam się zobaczyć zaskakująco szybko. Około godziny 16 mieliśmy już odhaczone wszystkie punkty "Must see". Mój ukochany mąż spisał się na medal wcielając się w rolę przewodnika. Przed wyjazdem wirtualnie "zapoznał się" z Londynem i wiedział co, gdzie i jak, a ja nie musiałam się o nic martwić. :*
Wieczorem udaliśmy się zobaczyć jeszcze Soho i Chinatown. Wyczerpani po pierwszym dniu zwiedzania pozostały wolny czas spędzaliśmy relaksując się w Hyde Parku i pobliskich dzielnicach. Nasz hotel znajdował się na Sussex Gardens w dzielnicy Bayswater. Spokojne miejsce przepełnione pięknymi kamienicami z kameralnymi hotelami. Świetny punkt wypadowy zarówno do Hyde Parku, jak i wszystkich atrakcji. W bliskiej odległości znajdują się stacje metra Paddington, Edgware Rd, Lancaster Gate i Marble Arch, z których szybko można dostać się w każde ważne miejsce Londynu. Zaraz obok znajduje się Edgware Road - dzielnica arabska z licznymi restauracjami i kawiarniami, z których unosi się zapach sziszy. Kilka kroków i trafimy do Hyde Parku - jednego z największych i najliczniej odwiedzanych parków. To świetne miejsce zarówno na rodzinny wypad, spotkanie towarzyskie, randkę, jak i uprawianie sportu.  Ach, ile ja bym tam miała tras do biegania! Rozpisałam się, ale już kończę i życzę miłego oglądania zdjęć. Pa!

Hej! Mam dla Was kolejny ciekawy konkurs. Dowiecie się, które kolory współgrają z Waszym typem urody a przy okazji możecie zgarnąć nagrody. Wygrywają trzy osoby, więc są spore szanse. Zasady są proste, także zachęcam Was do zapoznania się ze szczegółami poniżej.

Dzisiaj chciałam pochwalić się efektami mojej sesji z Fiatem 500 w Londynie. Cała masa świetnych zdjęć ze stylowymi 500tkami. Nawet nie wyobrażacie sobie ile można ich napotkać będąc w Londynie. W końcu to jedna ze stolic mody, ale nie spodziewałam się ich aż tak wielu. Brytyjczycy upodobali sobie ten model samochodu - najbardziej w kolorze czerwonym. Idealnie wpasowują się one w tamtejszą architekturę. Ceglane szeregowce z białymi schodami, drzwiami i oknami. Mówiłam Wam już, że oczarowało mnie ich budownictwo? Zarówno w dzielnicach bliskich centrum Londynu, jak i na obrzeżach miasta można dostrzec zupełnie inny niż u nas styl. Auta zaparkowane w szeregu pod domami, wysokie okna, niskie płotki, pełno kwiatów. Na marne szukać tam szarych nudnych bloków. Za to szukanie 500tek szło nam znakomicie! Szalone tempo, super zabawa, mnóstwo śmiechu i jeszcze więcej Fiatów 500.

Hej! Mam nadzieję, że w pełni wykorzystaliście weekend i jesteście wypoczęci. Jeszcze tydzień temu byliśmy z dala od domu, w Londynie - mieście, w którym nie można się nudzić. Po powrocie dni minęły jak szalone a w ten weekend świętowaliśmy w rodzinnym gronie. Mój brat skończył 3 lata! Jest już dużym, słodkim i zabawnym chłopcem :) Jestem z niego taka dumna, mam super brata :) Dzisiaj mam dla Was zestawienie zdjęć z ostatnich dwóch miesięcy.
Często pytacie mnie jak się odżywiam, czy stosuję jakąś dietę, jak wygląda mój jadłospis... Wszyscy dobrze wiemy, że to co jemy ma wpływ na to jak wyglądamy i jak się czujemy. Jestem szefem w swojej kuchni i to, co przygotowuję dla mnie i mojej drugiej połówki ma duże znaczenie dla naszych organizmów. Jeśli mamy możliwość wyboru i decydowania o tym, co znajdzie się na naszym talerzu, to niech to będzie przemyślana decyzja. :)
Jak wygląda mój jadłospis? Nie jest to nic skomplikowanego, po prostu staram się jeść zdrowe i wartościowe posiłki, przygotowywane od podstaw. Najbardziej lubię kuchnię japońską, chińską, włoską i typowo polską. Jak każda osoba mam swoje słabości - uwielbiam słodycze i pizzę. Codziennie wypijam 1,5l wody, kubek zielonej herbaty, szklankę soku, jem owoce i warzywa... Kawę piję okazjonalnie, nie piję napojów gazowanych, nie palę, omijam fast foody. W sklepie czytamy etykiety i wybieramy świadomie. Ostatnio zainteresowałam się tematem wszechobecnych wokół nas i w naszym organizmie toksyn (w walce organizmu z toksynami pomaga mi suplement diety Hepatil Detox). W ciągu roku nasz organizm gromadzi ich nawet do 8 kilogramów, dlatego warto zwracać uwagę na to, co jemy i żyć aktywnie a nasz organizm odwdzięczy się nam. :)

Dzisiaj będzie smakowicie! Z pewnością dobrze wiecie, że jedną z moich ulubionych kuchni jest japońska. Sushi i krewetki to jedne z ulubieńców moich kubków smakowych. W ciągu ostatnich kilku tygodni wzięłam pod lupę kilka poznańskich japońskich restauracji. Wybierałam najlepsze sushi z dowozem do domu. Jeśli chcecie zobaczyć co zamówiłam i która restauracja zrobiła na mnie najlepsze wrażenie, a przede wszystkim, jeśli macie ochotę zgarnąć pyszne nagrody, to zapraszam Was do dalszej części postu! :)

Ta cudowna sukienka to istna bomba kolorystyczna. Do tego ta falbana i niebanalny fason spowodowały, że jest moją aktualną ulubienicą. :) Mocny róż zestawiłam z dodatkami w kolorach bardziej neutralnych - czerni, bieli i szarości. Mam nadzieję, że daje to miłe dla oka połączenie. :) Miłego weekendu!

Cześć! To nie koniec niespodzianek związanych z moją przygodą z Fiatem 500. Jeśli w poprzednim konkursie Wam się nie poszczęściło, to teraz macie kolejną szansę na zgarnięcie atrakcyjnych nagród. Tym razem możliwość wygranej będą miały dwie osoby. Głodnych nagród i świetnej zabawy zapraszam do dalszej części postu, gdzie przeczytacie o zasadach, nagrodach i zadaniu konkursowym, jakie dla Was przygotowaliśmy!

Wróciłam! Po czterech cudownych dniach spędzonych w Londynie nadal jestem pod olbrzymim wrażeniem tej podróży. Ten, kto śledzi mnie na Instagramie z pewnością już wie, że zamieniłam się w szaloną turystkę i zwiedzałam. Poza akcją promocyjną związaną z Fiatem 500, razem z mężem mieliśmy sporo czasu na poznanie się z tym wspaniałym miastem. Tak, Londyn jest cudowny, zrobił na nas bardzo pozytywne wrażenie. W zasadzie nie wiem jak go sobie wyobrażałam, ale pozytywnie nas zaskoczył - swoją różnorodnością, otwartością, uprzejmością, architekturą... mogłabym tak wymieniać w nieskończoność. Mając chęci, mapę, bilet całodniowy na metro i siłę w nogach można zobaczyć praktycznie wszystkie najważniejsze punkty Londynu w niecały dzień. Była to nasza pierwsza podróż do Londynu, także pierwszy post z tego miasta będzie typowo londyński. Zapraszam na dużą porcję zdjęć, mam nadzieję, że Wam się spodobają. :)

Hej! Piszę do Was prosto z niesamowitego Londynu. Właśnie jeździmy po mieście modnym Fiatem 500 i wypatrujemy innych 500tek. Pogoda z rana była kapryśna, ale wreszcie wyszło słońce :) Udało nam się ustrzelić mnóstwo zdjęć ze stylowymi 500tkami. Dla Was mam kilka fotek, które zapowiadają efekt naszego dzisiejszego szaleństwa. Za chwilę udajemy się na Soho, gdzie odbędzie się sesja we wskazanym przez zwyciężczynię konkursu miejscu. Miłego weekendu i do usłyszenia!

Zakończył się pierwszy konkurs organizowany razem z Fiatem 500. Już wiadomo kto wygrał to stylowe auto na weekend oraz bon na zakupy do drogerii Sephora o wartości 1500zł! Co było zadaniem konkursowym? Należało wskazać miejsce, w którym odbędzie się moja sesja zdjęciowa w Londynie. Aby jednak nie było zbyt łatwo, to miejsce to musiało być związane z modą. Jak się okazało, czytelnicy mojego bloga nie mieli z tym żadnego problemu i wykazali się pomysłowością. :) Dzięki wielkie za tak dużą liczbę zgłoszeń!

Dzisiaj dla odmiany luźniejszy zestaw z trampkami. Ponownie w pastelach, które podobno nie pasują do brunetek... hmmm... ja dobrze się w nich czuję i kolejny raz moja garderoba powraca do nich po zimie. Nie zatrzymuję Was dłużej, dajcie znać co sądzicie o tym secie. Miłego wieczoru!