Moja ulubiona domowa pizza

10.6.15

To, że jestem łasuchem to chyba każdy dobrze wie. ;) Uwielbiam kuchnię włoską, chińską, polską, grecką, japońską... czy istnieje kuchnia której nie lubię? :D Jedzenie jest dla mnie ogromną przyjemnością a wspólne gotowanie w domu sprawia mi radość i satysfakcję. Lubię dania łatwe w przygotowaniu i sprawdzone. Przyznaję, że nie lubię monotonii w kuchni. Nie mam z góry ustalonego menu na cały tydzień i nie powtarzam go w nieskończoność. Cenię sobie urozmaicenie i często wymyślam coś nowego. Zawsze jednak wracam do pizzy. Do swojego ulubionego i niezawodnego przepisu. Jeśli chcecie poznać składniki na pyszne ciasto, które zawsze się udaje, to zapraszam do dalszej części wpisu. :)







Wszystkie suche składniki wsypujemy do miski. Mąki używam różnej, w zależności od tego, na jaką pizzę mam aktualnie ochotę, czy bardziej tradycyjną, czy razową. Polecam mąkę typu włoskiego "00", dzięki której uzyskuje się bardzo plastyczne ciasto. Możemy przygotować ciasto tylko na bazie tej mąki, lub zmieszać ją w proporcjach 1:1 z tradycyjną mąką pszenną lub pełnoziarnistą. Drożdże roztapiamy w odrobinie gorącej wody. Wyrabiamy ciasto dodając stopniowo ciepłą wodę z mlekiem oraz oliwę. Im dłużej będziemy wyrabiać ciasto, tym będzie ono bardziej plastyczne (ok. 10-15 minut). Przykrywamy ręcznikiem kuchennym i odstawiamy w ciepłe miejsce na minimum 1h. W tym czasie ciasto powinno urosnąć - to na bazie mąki "00" znacznie a razowe mniej.

Do przygotowania sosu używam 1 puszki pomidorów pelati lub do pizzy (ja lubię te marki Kaufland, są bardziej treściwe i sos wychodzi gęsty). Z jednej puszki uzyskuję sos na dwie duże pizze. Pomidory blenduję a następnie przelewam na patelnię i gotuję na małym ogniu ok 20-30 minut. Sos przyprawiam pieprzem, oregano, czosnkiem, odrobiną cukru trzcinowego i szczyptą papryczki chili. Ilość i przyprawy według uznania. Można też zrobić sos z samej passaty z dodatkiem ziół, bez gotowania. :)

Wyrośnięte ciasto wyrabiamy ręką na dowolną grubość, jak kto lubi. :) Najlepiej jest nie używać wałka a wyrobić ciasto samymi rękoma, pozostawiając delikatnie grubsze brzegi (im częściej będziecie robić, tym większej wprawy nabierzecie). W tym momencie włączam piekarnik - termoobieg z dolną grzałką 220 stopni. Ciasto układamy na papierze do pieczenia, smarujemy sosem, kroimy i nakładamy składniki (poza serem) i wstawiamy do piekarnika na kratkę na środkową lub dolną półkę. Mozzarellę kroimy w grubsze plastry. Po około 10 minutach, gdy brzegi ciasta delikatnie się zarumienią wrzucam na wierzch pokrojoną mozzarellę. Pieczemy kolejne max 5 minut i gotowe! Prosto i pysznie :)






You Might Also Like

21 komentarze

  1. mmmmmm ale dobrze wygląda, aż narobiłaś mi ochoty na taką pizzę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za przepis, już od dawna czekałam na niego widząc wielokrotnie zdjęcia Twojej pizzy na insta ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. wygląda bardzo apetycznie. Naszła mnie chęć na kawałek!

    OdpowiedzUsuń
  4. I jak tu trzymać dietę, jak takie zdjęcia pokazujesz:P Pysznie wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  5. ehhh, po co po 23 wchodziłam na Twój blog :D ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Już wiem co zrobię dzisiaj na obiad. :) Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  7. Polecam ciasto zagnieść dzień wcześniej i dać mu powoli wyrosnąć w lodówce - jest lepiej napowietrzone i pyszne. Zresztą w ten sposób robią w pizzeriach :)
    No i 20min w 200st. to wg mnie zła metoda pieczenia - piekarnik zawsze nastawiamy na max. temp. i pieczemy do zarumienienia (u mnie jest to 6-9min) najlepiej na kamieniu. Główną różnicą między pizzą w domu a w pizzerii jest moc pieca (pizzerniane piece nagrzewają się do 300, a nawet 400st.), więc nigdy nie rozumiem tych zachowawczych 180-200st. przy większości przepisów na pizzę... Spróbujcie wyższą temperaturę i krótsze pieczenie - zapewniam, że wychodzi lepiej :) Przynajmniej w przypadku włoskich pizz na cienkim cieście, które po 20minutach w 200st, będą strasznie wysuszone :(
    Ale skłądniki na pizzy masz moje ulubione :) Chcoć ostatnio mam nowego faworyta - karmelizowane buraki i ser kozi <3 Niebo w gebie!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za radę, spróbuję na wyższej temperaturze i krócej :) Koniecznie z serem kozim :) Pozdrawiam!

      Usuń
    2. To daj znać czy testy nowego sposobu pieczenia wypadły pomyślnie :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
    3. Dzisiaj będę robić, ciasto już gotowe :) Dam znać!

      Usuń
    4. Wkładanie ciasta do lodówki nie jest dobrym pomysłem... :P

      Usuń
  8. Ah! Domowe pizze są najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. yummy!!!!!!!!

    http://modaodaradosti.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. też jestem łasuch i to obrzydliwie wielki :) najbardziej lubię pizzę serową-tak ze cztery różne gatunki, mniami!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mniam..ale zrobiłaś mi smaka.. i ta rukola !
    Lubię pizzę, a domowa zawsze najlepsza :) musze kiedyś z Twojego przepisu skorzystać.

    OdpowiedzUsuń
  12. W jakich proporcjach powinno się zmieszać wodę z mlekiem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również będę wdzięczna za tę informację :]

      Usuń