Kilka nowych rzeczy zawitało do mojej szafy. Do zakupów podchodzę z coraz większym dystansem, ale myślę, że jesień jest dobrą porą na wprowadzenie do swojej garderoby nowych kolorów. Niektóre kobiety zmieniają odcień włosów na jesień, ja postanowiłam ożywić nieco pastelową zawartość mojej szafy. Oczywiście pisząc to i prezentując torebkę w pudrowym odcieniu trochę sobie zaprzeczam... ale cóż poradzę na tą moją miłość do pudrowego różu ;) Za to są dwie nowe czarne sukienki (aż żal, że to koniec lata) i czarne botki. Odmianą dla mnie są też te nowe spodnie. Rzadko noszę dżinsy, prawie w ogóle nie kupuję takich spodni, ale te świetnie leżą, mają kwiatowy wzór i ładny odcień, więc postanowiłam dać im szansę, zobaczymy, czy sprawdzą się u mnie. Wiecie z pewnością, że najlepiej czuję się w sukienkach i spódniczkach, ale jakoś tę jesienną porę trzeba przetrwać ;)





Powoli zaczynam przenosić ćwiczenia, które wykonywałam na siłowni w domowe zacisze. Nie będę ukrywać, że delikatnie znudziło mnie chodzenie do klubu fitness, spędziłam tam wiele miesięcy, ale wraz ze zbliżającym się końcem karnetu coraz mniej mi się chciało. Na dobry początek kupiłam sobie 8kg kettlebell z gumową powłoką i chromowaną rączką. Wykonuję z nim przysiady, wykroki i swing, czyli te same ćwiczenia co na siłowni, lekkie i przyjemne. :)