Cześć! Wiecie, że uwielbiam sukienki. To moim zdaniem najbardziej kobieca część garderoby, w której zawsze czuję się dobrze i mogę nosić o każdej porze roku. Pomimo niższych temperatur nie chcę z nich rezygnować i odmawiać sobie tej przyjemności. W końcu połączona z rajstopami, kozakami i ciepłym płaszczem tworzy ciekawą stylizację. Grudzień to miesiąc, w którym mamy wiele okazji, aby założyć piękną sukienkę. Impreza Andrzejkowa, Sylwester, Święta, czy spotkanie ze znajomymi lub rodziną. Każdy powód jest dobry, aby poczuć się wyjątkowo.
Dzisiaj chciałam zaprezentować Wam trzy stylizacje z sukienkami idealnymi na różne okazje. Pierwsza z nich idealnie wpisuje się w zabawę sylwestrową, czy inną szaloną noc. Sukienka jest pokryta cekinami i małymi ozdobnymi kamykami, dzięki czemu sama w sobie jest tak efektowna, że nie potrzebuje dodatkowych ozdobników. W końcu cekiny to niezastąpiony element sylwestrowej stylizacji. ;) Postawiłam na mocniejszy makijaż i srebrzyste szpilki, aby podkreślić jej niepowtarzalny charakter.

READ IN ENGLISH

Dzień dobry Wszystkim! Sama nie wierzę, że to już prawie grudzień. Listopad minął mi wyjątkowo szybko. To przede wszystkim miesiąc, który spędziliśmy w trójkę. Upłynął on nam pod hasłami "nie wolno", "zostaw", "powoli", "grzeczny" i "niegrzeczny". ;) To oczywiście za sprawą czworonożnego urwisa, który na dobre skradł nasze serca i nie wyobrażamy już sobie życia bez niego. Mogę powiedzieć, że cieszę się już na nadchodzące Święta, ponieważ będą to nasze pierwsze od dawna Święta z psem. Jestem ciekawa jego reakcji na wszystko co się będzie działo. :)
Obecnie od nadmiaru spacerów jestem przeziębiona. Jeden cieplejszy dzień spędziliśmy w większości na dworze i chyba to jednak było dla mnie zbyt wiele, ponieważ teraz nie rozstaję się z paczką chusteczek. Mam jednak nadzieję, że to już końcówka męczącego kataru i będę mogła wrócić do pełni aktywności. Mąż przez ostatnich kilka dni chodził sam na spacery z Charlim i przyznaję, że już mi tego brakuje. ;) Też bym się chętnie przespacerowała z tym małym urwisem, pomimo zimnej aury na dworze.
Powoli zaczynam również myśleć nad prezentami dla najbliższych. Czarny piątek, który niedawno był, to świetna okazja na zrobienie prezentów. Dla mnie to jeszcze za wcześnie, ale nie planuję czekać z tym do ostatniej chwili. Im szybciej zrobimy zakupy przedświąteczne, tym łatwiej będzie później cieszyć się wolnym czasem. Z pozytywnym nastawieniem czekam więc na nadchodzący miesiąc i mam nadzieję, że będzie jeszcze fajniejszy niż listopad. Wam również tego życzę. Miłego dnia!

READ IN ENGLISH

Hej! Wczoraj była tak ładna pogoda, że nie mogliśmy nie skorzystać z okazji i nie spędzić tego dnia aktywnie. Udało nam się zrobić zdjęcia podczas spaceru po nowym terenie z Charlim. Nie wierzyłam, gdy zobaczyliśmy innego Cavaliera - pierwszy raz spotkaliśmy psa tej rasy u nas w kraju. Najwięcej widzieliśmy ich we Włoszech, są one tam bardzo popularne. Niezależnie gdzie byliśmy, czy to w mieście w głębi lądu, czy na wybrzeżu widzieliśmy Cavaliery. Chyba nas prześladowały, bo wiedzieliśmy, że powrocie z podróży po Europie będziemy mogli mieć już czworonoga. ;)
Co do stylizacji, to mam na sobie militarny płaszcz z zeszłego sezonu, który bardzo lubię, idealnie wpisuje się w jesienne klimaty. Z nowości są m.in. dżinsy z kwiatowym wzorem oraz ocieplane burgundowe botki na wygodnym słupku i grubej podeszwie. Dzisiaj czarny piątek, więc planuję wyjście na zakupy i upolowanie czegoś dla siebie i do domu. Pewnie nie obejdzie się również bez zakupów online. ;) Miłego dnia!

READ IN ENGLISH

Zrobienie zdjęć tej stylizacji było nie lada wyzwaniem. Pierwszy raz wybraliśmy się na zdjęcia w towarzystwie Charliego. Nie było łatwo, ale fotograf dał radę. Charlie nie mógł usiedzieć na miejscu, chciał zjeść wszystko co leżało w pobliżu i ciągle nas ktoś zaczepiał, żeby go zobaczyć. :D Misja wykonana, także pierwsze koty za płoty. Może następnym razem Charlie będzie po drugiej stronie obiektywu i sprawdzimy jak jest łatwiej - czy robić zdjęcia z psem, czy pozować z psem. ;) Gdy trochę podrośnie, to będziemy powoli uczyć go zostawać samemu w domu.
Co do zestawu, to mam na sobie długi płaszcz w najmodniejszą ostatnio kratkę w odcieniach szarości. Ten wzór pojawia się bardzo często na marynarkach, ale można również znaleźć takie okrycia wierzchnie. Płaszcz sam w sobie tworzy stylizację, więc postawiłam na bardziej klasyczne pozostałe elementy - woskowane spodnie i gładki biały golf. Bardziej charakterystyczne są jeszcze buty, do których nie każdy jest przekonany. Ja bardzo je polubiłam, są wygodne i wbrew pozorom pasują do wielu stylizacji. Co sądzicie? Macie w swojej szafie kraciaste ubrania?

READ IN ENGLISH

Hej! Uwierzycie, że od ostatniego postu podróżniczego minął już miesiąc? Czas wrócić do wspomnień z naszej podróży po Europie. Tym razem czas na Lazurowe Wybrzeże i drugie pod względem wielkości najmniejsze państwo świata - Monako. Będąc na miejscu czujemy się jakbyśmy byli we Francji, a jednak jesteśmy na terenie księstwa. To państwo-miasto, które słynie m.in. z kasyna Monte Carlo. Bez zachwycania się i owijania w bawełnę powiem Wam, że jest to miejsce, które podczas całej naszej podróży zrobiło na nas najmniejsze wrażenie. Po Monako spodziewaliśmy się czegoś więcej, efektu wow. Niestety tego nie było. Wszystko wydawało się takie małe, ściśnięte, w remoncie. Blok na bloku, rusztowanie za rusztowaniem. Miejsca z zielenią również jest bardzo mało.
Nie ma co ukrywać, że jest to bardzo drogie miejsce do życia i również drogie dla turystów. Ciężko znaleźć nocleg na jedną noc poniżej 1000 zł i można popłynąć finansowo. Pamiętajcie, że tutaj nie obowiązuje roaming. Nam Monako podwyższyło rachunek telefoniczny o kilkaset złotych i całe szczęście, że internet chodził tam tak słabo, bo boję się co by było, gdyby działał bezproblemowo. ;) Na miejscu bez problemu można zobaczyć wiele atrakcji na pieszo. Transport miejski (autobusy) jest również pomocny, gdy mamy do przejścia dłuższą drogę.
Z głównych atrakcji zobaczyliśmy oczywiście Kasyno i Operę, przeszliśmy się Promenadą Mistrzów z odciskami stóp słynnych piłkarzy aż dotarliśmy do Ogrodu Japońskiego. Bardzo ładny, ale aż chciałoby się, aby zajmował większą powierzchnię. Czułam niedosyt po wizycie w tym miejscu. Będąc w Monako nie mogliśmy oczywiście pominąć takich miejsc jak Pałac Książęcy znajdujący się na Skale Monako, skąd mamy widok na Port de Fontvieille. Przy okazji zobaczyliśmy również Katedrę Św. Mikołaja. W następnym wpisie z podróży zabiorę Was do kolejnych miejsc na Lazurowym Wybrzeżu, które zdecydowanie bardziej nam się podobały. Miłego dnia!

READ IN ENGLISH

Cześć Wszystkim! Jesień w pełni a to oznacza coraz chłodniejsze dni i więcej czasu spędzanego w domu. Dodatkowo po przestawieniu czasu na zimowy szybciej robi się ciemno, co zachęca do zaszycia się w domowym zaciszu. Rozwiane liście, krople deszczu stukające o parapet przypominają o nowej porze roku. Po całym dniu pracy najbardziej wyczekuję na wieczorny relaks z kubkiem gorącego napoju. Do tego towarzystwo męża, psa, kawałek domowego ciasta i ciepły pachnący koc do otulenia. W ten sposób żadna jesienna chandra nie jest mi straszna. :)

Cześć Wszystkim! Czas na aktualizację naszego salonu. Tym razem możecie zobaczyć go w pełnej okazałości. W ostatnim czasie zmieniło się kilka dodatków i pojawiły się nowe elementy wystroju, więc uznałam, że to fajna okazja na zaprezentowanie go Wam ponownie. Tym razem w delikatnie jesiennej odsłonie i z obecnością naszego czworonożnego przyjaciela Charliego. ;) Charlie za sprawą jednego spojrzenia przekonał nas do pozwolenia wejścia mu na sofę. W końcu to rasa kanapowo-łóżkowa, więc nie mogło być inaczej. ;) Teraz codziennie tylko czeka na przerwę na kawę i serial, czy wieczorne oglądanie tv wspólnie z nami na sofie.

READ IN ENGLISH

Dzień dobry! Przyznajcie się, kto ma długi weekend? Pogoda niestety nie dopisuje a pomyśleć, że jeszcze dwa tygodnie temu było tak ładnie. Chciałabym taką jesień jak ze zdjęć, aby trwała aż do wiosny (z pominięciem zimy). ;) Zdjęcia z dzisiejszego postu zrobiłam przy okazji urodzinowego obiadu. Jak miło było wyjść z domu w samej sukience i kardiganie. Dzisiaj do tego zestawu obowiązkowo powinien dołączyć płaszcz i parasol, a botki należałoby zamienić na kalosze. Nawet Charlie dzisiaj wyjątkowo nie chciał spacerować po dworze, sam ciągnął do domu. W końcu jaka to przyjemność chodzić w deszczu. Zamówiłam mu ostatnio ubranko na niepogodę, ale niestety nie trafiłam z rozmiarem, muszę nabrać wprawy w zakupach w sklepach zoologicznych. ;) Wracając do zestawu, to bardzo polubiłam tę sukienkę, ma piękny wzór i delikatną falbanę w pasie. Z nowości jest tutaj również zamszowa torebka na łańcuszku. Jak Wam się podoba? Miłego dnia!

READ IN ENGLISH