Korytarz w naszym mieszkaniu
1.3.18
Dzień dobry! Dzisiaj mam dla Was nowy post z kategorii Home. Tym razem będzie mowa o korytarzu. Nie jest to może najbardziej reprezentacyjne pomieszczenie, ale z pewnością pełni ważną funkcję w każdym domu. Jak to zazwyczaj bywa korytarze są długie i wąskie. Tak jest również i u nas, dlatego postawiliśmy na minimalizm i biel. Nie ma tutaj zbyt wielu rzeczy i zbędnych ozdobników, są tylko te potrzebne i praktyczne. Jeśli wiec macie ochotę poczytać o kilku etapach urządzania i rozwiązaniach jakie zastosowaliśmy, to zapraszam do dalszej części wpisu . :)
W zasadzie to nie pamiętam już co pierwsze pojawiło się w domu, czy drzwi, czy szafy, ale może od tych pierwszych zacznę. Chyba nigdy wcześniej nie było na żadnych zdjęciach widać drzwi wewnętrznych. Początkowo szukaliśmy ich pod kolor paneli. Chcieliśmy, aby ich odcień był identyczny. Nieźle się najeździliśmy, aby ostatecznie potwierdziły się słowa sprzedawców "nigdy nie dopasujemy w 100% koloru drzwi do podłóg". Nawet gdyby się udało, to i tak będzie na nie padać światło pod innym kątem. Tak, mieli rację, ale musieliśmy się o tym sami przekonać. ;) Ponieważ na prawie wszystkich ścianach w naszych czterech kątach panuje biel, to nie chcieliśmy mieć również białych drzwi. Ostatecznie po długich poszukiwaniach szybko zdecydowaliśmy, że skoro nie możemy dopasować drzwi do podłogi i nie chcemy bieli, to bierzemy taki sam kolor jak drzwi wejściowe. Co się okazało? Że najprostsze rozwiązania są najlepsze. Ten kolor (dąb kalifornia) nadał pomieszczeniom odrobiny ciepła i dobrze ze wszystkim kontrastuje.
Lubimy jasne pomieszczenia i dużo wpadającego światła, więc nie chcieliśmy całych zabudowanych drzwi. Wybraliśmy model z czterema pasami szyb mlecznych i co ciekawe na takie same zdecydowaliśmy się do łazienki. W końcu nie musimy podążać utartymi schematami i do łazienki wybierać skrzydeł z jedną szybą. Te łazienkowe mają jedynie odpowiednie wycięcie na dole. Z tego rozwiązania jesteśmy bardzo zadowoleni. W samej łazience nie mamy okna, ale dzięki tym szybom często wpada do niej tyle naturalnego światła, że nie ma konieczności zapalania w niej oświetlenia. Na końcu korytarza przed samą łazienką jest jeszcze zakręt w lewo w kierunku sypialni. ;)
Z czego natomiast nie jesteśmy zadowoleni? Z dylatacji w podłodze. Teraz już wiemy, że (chyba) niepotrzebnie to robiliśmy. Pisałam Wam kiedyś, że panele kładliśmy wszędzie sami z mężem. Była niezła zabawa, ale też ogromna satysfakcja! Fachowcy doradzali nam zrobienie przerw w podłodze w progu każdego z pomieszczeń (aby podłoga mogła pracować). Tak też zrobiliśmy, a później nie mogliśmy znaleźć odpowiadających nam listew progowych. Nie podobają nam się takie zaokrąglane a z zupełnie płaskich nie było wyboru, z dopasowaniem koloru również był niemały problem. Jednak podzielona podłoga z listwą w progu nie do końca nam się podoba i następnym razem z pewnością nie zastosujemy takiego rozwiązania. ;)
Lubimy jasne pomieszczenia i dużo wpadającego światła, więc nie chcieliśmy całych zabudowanych drzwi. Wybraliśmy model z czterema pasami szyb mlecznych i co ciekawe na takie same zdecydowaliśmy się do łazienki. W końcu nie musimy podążać utartymi schematami i do łazienki wybierać skrzydeł z jedną szybą. Te łazienkowe mają jedynie odpowiednie wycięcie na dole. Z tego rozwiązania jesteśmy bardzo zadowoleni. W samej łazience nie mamy okna, ale dzięki tym szybom często wpada do niej tyle naturalnego światła, że nie ma konieczności zapalania w niej oświetlenia. Na końcu korytarza przed samą łazienką jest jeszcze zakręt w lewo w kierunku sypialni. ;)
Z czego natomiast nie jesteśmy zadowoleni? Z dylatacji w podłodze. Teraz już wiemy, że (chyba) niepotrzebnie to robiliśmy. Pisałam Wam kiedyś, że panele kładliśmy wszędzie sami z mężem. Była niezła zabawa, ale też ogromna satysfakcja! Fachowcy doradzali nam zrobienie przerw w podłodze w progu każdego z pomieszczeń (aby podłoga mogła pracować). Tak też zrobiliśmy, a później nie mogliśmy znaleźć odpowiadających nam listew progowych. Nie podobają nam się takie zaokrąglane a z zupełnie płaskich nie było wyboru, z dopasowaniem koloru również był niemały problem. Jednak podzielona podłoga z listwą w progu nie do końca nam się podoba i następnym razem z pewnością nie zastosujemy takiego rozwiązania. ;)
Z rzeczy niezbędnych i praktycznych w naszym korytarzu znajduje się m.in. taboret do wygodnego zakładania butów, czy płaski chodnik dla Charliego (żeby nie ślizgał się biegając za piłką). Nie lubimy tradycyjnych dywanów i takie chodniki są dla nas idealne. Płaskie, gładkie i proste w utrzymaniu czystości. Do tego nie kosztują tyle co dywany, więc można je częściej zmieniać. Ja zawsze kupuję je w H&M Home. Z rzeczy praktycznych w korytarzu znajduje się również duże lustro w białej ramie. Pewnie zastanawiacie się dlaczego ono stoi oparte o ścianę zamiast wisieć? Otóż nie lubię powieszonych dużych luster, o wiele bardziej podoba mi się, gdy są oparte i dodatkowo lustro to potrzebuję mieć mobilne, więc częste zdejmowanie go i zakładanie z pewnością wpłynęłoby na stan ściany. ;)
Przy drzwiach wejściowych mamy stojak na parasole (w szczególności przydatny w deszczowe dni) oraz wieszak na ubrania. Wieszak ten to dla wielu gości mała zagadka. ;) Mi przypomina on klawisze fortepianu a mojemu mężowi equalizer. W pięciu miejscach znajdują się odchylane wieszaki. Gdy jest złożony i nie wiszą na nim żadne kurtki, czy płaszcze, to zupełnie nie zajmuje miejsca a jest małą ozdobą. W korytarzu nie mogło również zabraknąć jednej z najważniejszych rzeczy, czyli dużej szafy. Trzymamy w niej wszystkie buty, torebki, zimowe okrycia wierzchnie i zimowe akcesoria. Dokładnie taką samą 3-metrową szafę (tylko głębszą) mamy w sypialni. Bardzo prosta i praktyczna, z przesuwanymi drzwiami w białym połysku (fronty fajnie odbijają światło) i białym matowym wnętrzem. Co do oświetlenia, to zrobiliśmy 3 punkty z czarnymi tubami led z możliwością włączenia jednego (nad lustrem) / dwóch (przy szafie) lub wszystkich trzech punktów świetlnych. Prostota i funkcjonalność, tak mogę w skrócie opisać to pomieszczenie. Mam nadzieję, że wpis Wam się podobał. :) Miłego dnia!
31 komentarze
gdzie można kupi takie "fortepian"? :)
OdpowiedzUsuńW różnych sklepach internetowych, to marka Umbra.
UsuńA co macie na ścianie w salonie za kanapa?
OdpowiedzUsuńTo "naszej produkcji" ściana betonowa. ;) Pisałam o niej tutaj.
Usuńcudowne mieszkanie <3 <3
OdpowiedzUsuńPodoba mi się taki minimalizm, fajny wieszak.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze (i potrzebnie) że macie dylatacja w progach. My tego nie zrobiliśmy (przy powierzchni krytej jedną podłogą 80 m2) i po 7 miesiącach zrobiły nam się przepiękne fale :/ musieliśmy wyjąć jedną panele że środka podłogi i nie wiemy co dalej... :(
OdpowiedzUsuńPrzy większej powierzchni faktycznie może się coś stać, ale myślę, że my mając mniej tej podłogi mogliśmy sobie odpuścić tę dylatację. Ale nigdy nie wiadomo jak by to było. ;)
UsuńNie obawiasz się że lustro się osunie? Zastanawiam się nad takim rozwiazaniem 😊
OdpowiedzUsuńJak stoi już 3 lata, to będzie stać. ;) Nawet pies czasami za nim przeszedł, myślałam, że zawału dostanę, jak to widziałam, ale na szczęście nic się nie stało. ;)
UsuńDaisy jeszcze łazienka i będzie juz wszystko :))
OdpowiedzUsuń... i biuro. ;)
UsuńPięknie <3
OdpowiedzUsuńMinimalistycznie i stylowo.
OdpowiedzUsuńTa piękna biała cegła ze zdjęć jest w biurze?
OdpowiedzUsuńTak, białą cegłę mamy w biurze. :)
Usuńpiękne drzwi, czy to drewno? :)
OdpowiedzUsuń_____________
♥ Blog dla kobiet daria-porcelain.pl ♥
Rama wykonana jest z drewna klejonego wielowarstwowo.
UsuńBardzo podoba mi sie twoje mieszkanie.Ja od samego początku wiedziałam, że chcę mieć w mieszkaniu drewno i szarości. Drzwi mam podobne i dokładnie miałam ten sam problem z kolorem paneli i drzwi co ty:) ( nie spałam przez to w nocy:p) Nie chciałam białych drzwi jak wszyscy teraz mają. Jestem fanką betonowych płytek i ścian ale ostatecznie wybraliśy do salonu czerwoną cegłę. Czarne metalowe dodatki i lampy wyszły przez przypadek ale jestem bardzo zadowolona. Jak patrzę na twoje zdjęcia to mysle sobie że to jest styl który bardzo mi pasuje:)
OdpowiedzUsuńDokładnie te białe drzwi ostatnio są wszędzie... Też uwielbiam beton, cegłę, metal, czarne dodatki, także mamy wiele wspólnego. Cieszę się, że Ci się podoba. :)
UsuńA mam pytanie odnośnie stolika rtv bo widziałam go na insta. Czy jesteś z niego zadowolona? U ciebie na zdjęciach wygląda na delikatny. Potrzebuję czegoś oryginalnego ale nie topornego. I jak z jakością wykonania i utrzymaniem czystości?
UsuńTak, jestem z niego zadowolona, czegoś takiego długo szukałam, aby nie było ciężkie i tradycyjne. Oceniam go bardzo dobrze, nic się z nim nie dzieje, jest bardzo dobrze wykonany. Z utrzymaniem czystości, to wystarczy zetrzeć kurz i już. ;)
UsuńŚwietne wnętrze, pasuje do salonu i kuchni, masz super gust.
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie o ten taboret ;) Wczoraj przeszukalam mnostwo stron i widzialam kilka fajnych ale zbyy duzych. Ten wydaje sie byc bardzo zgrabny. Podpowuesz gdzie go dostane?
OdpowiedzUsuńJa go zamawiałam na Westwingu.
Usuńmam pytanie, czy podczas tworzenia koncepcji dla swojego mieszkania współpracowałaś z jakimś architektem / projektantem wnętrz czy może sama wspomagałaś się jakimś programem do wizualizacji? jestem u progu remontu i szukam wszelkich porad/inspiracji ;)
OdpowiedzUsuńKompletnie nikt ani nic mi nie pomagało. Jeździliśmy po sklepach i wybieraliśmy co nam się podoba i już. :) Wcześniej przeglądałam wiele zdjęć wnętrz w poszukiwaniu inspiracji a ostatecznie okazało się, ze na żywo podobały nam się inne kolory, wzory niż na zdjęciach i jakoś tak po kolei powstawało każde pomieszczenie. ;)
UsuńSwietnie urzadzone mieszkanie! :-) Po prostu moj styl <3 bede wdzieczna za informacje odnosnie szafy w przedpokoju - jaka ma szerokos? Pozdrawiam! :-)
OdpowiedzUsuńPomylka, chcialam dopytac o glebokosc :-)
UsuńDołączam się do prośby koleżanki, również będę wdzięczna za podanie głębokości szafy, pozdrawiam😉
UsuńDziękuję bardzo. :) Szafa ma głębokość 37 cm + drzwi. Pozdrawiam!
Usuń