Hej! Dawno mnie tutaj nie było, ale z pewnością dobrze wiecie, jeśli śledzicie mój profil na Instagramie, że sporo się działo. :) Pola postanowiła nas zaskoczyć i pojawić się wcześniej na świecie. Od dwóch tygodni jest już po drugiej stronie brzuszka. Spędzamy wspólnie czas w domu na przewijaniu, karmieniu, tuleniu. Nieprzespane noce wynagradza jej obecność, dotyk, spojrzenie. Dla takiego maleństwa jest się w stanie zrobić wszystko. Szczęście i spełnienie nie do opisania.
Poli tak bardzo spieszyło się, aby poznać swoich rodziców, że nie zdążyłam spakować torby do szpitala. Miałam to zrobić zaraz po weekendzie, w którym się urodziła. Do szpitala na izbę przyjęć pojechałam z wodą, telefonem i paszportem, bo w środku nocy nie mogłam znaleźć dowodu osobistego. ;) Byłam pewna, że jadę tylko na badanie i zaraz wracam do domu. Wróciłam, ale po kilku dniach i już nie w dwupaku. Nieprzygotowana na pobyt w szpitalu przez dłuższy czas byłam zdana na to, co było udostępnione na miejscu. Dopiero po kilkunastu godzinach dotarła do mnie spakowana przez męża walizka. Dzięki temu doświadczeniu wiem bez czego można obyć się podczas pobytu w szpitalu po porodzie a co jest absolutnie niezbędne.
Jeśli więc poród dopiero przed Wami a nie chcecie spakować niepotrzebnych rzeczy, to zerknijcie na moją listę poniżej. Mam nadzieję, że będzie dla Was pomocna. Pamiętajcie też, że każdy szpital ma swoją listę, która może również okazać się pomocna i każdy może zapewniać inne rzeczy. :)
- 6.9.20
- 18 Comments