Co faktycznie spakować do szpitala przed porodem?
6.9.20
Hej! Dawno mnie tutaj nie było, ale z pewnością dobrze wiecie, jeśli śledzicie mój profil na Instagramie, że sporo się działo. :) Pola postanowiła nas zaskoczyć i pojawić się wcześniej na świecie. Od dwóch tygodni jest już po drugiej stronie brzuszka. Spędzamy wspólnie czas w domu na przewijaniu, karmieniu, tuleniu. Nieprzespane noce wynagradza jej obecność, dotyk, spojrzenie. Dla takiego maleństwa jest się w stanie zrobić wszystko. Szczęście i spełnienie nie do opisania.
Poli tak bardzo spieszyło się, aby poznać swoich rodziców, że nie zdążyłam spakować torby do szpitala. Miałam to zrobić zaraz po weekendzie, w którym się urodziła. Do szpitala na izbę przyjęć pojechałam z wodą, telefonem i paszportem, bo w środku nocy nie mogłam znaleźć dowodu osobistego. ;) Byłam pewna, że jadę tylko na badanie i zaraz wracam do domu. Wróciłam, ale po kilku dniach i już nie w dwupaku. Nieprzygotowana na pobyt w szpitalu przez dłuższy czas byłam zdana na to, co było udostępnione na miejscu. Dopiero po kilkunastu godzinach dotarła do mnie spakowana przez męża walizka. Dzięki temu doświadczeniu wiem bez czego można obyć się podczas pobytu w szpitalu po porodzie a co jest absolutnie niezbędne.
Jeśli więc poród dopiero przed Wami a nie chcecie spakować niepotrzebnych rzeczy, to zerknijcie na moją listę poniżej. Mam nadzieję, że będzie dla Was pomocna. Pamiętajcie też, że każdy szpital ma swoją listę, która może również okazać się pomocna i każdy może zapewniać inne rzeczy. :)
- zapas wody mineralnej
- wkładki laktacyjne
- stanik do karmienia
- bawełniane nieobcisłe majtki
- klapki
- delikatny żel pod prysznic
- żel do higieny intymnej
- mydło do rąk
- ręcznik
- szczoteczka, pasta do zębów
- 1 zestaw ubranek na dzień wyjścia dziecka ze szpitala
Rzeczy, które podniosą nasz komfort podczas pobytu w szpitalu:
- własna koszula nocna do karmienia
- szlafrok
- siatkowe majtki poporodowe
- własne sztućce, kubek
- własny laktator (jeśli planujemy odciągać pokarm)
- czysta lanolina
- mokre chusteczki dla dziecka
Rzeczy, które zapewnia szpital (na przykładzie Ginekologiczno-Położniczego Szpitala na ul. Polnej w Poznaniu):
- podkłady poporodowe
- koszula do karmienia
- pieluchy dla dziecka
- oliwka, krem na odparzenia dla dziecka
- koszulki dla dziecka
- na życzenie laktator
18 komentarze
Wow, dużo zapewnia szpital. Jeden z największych szpitali położniczych w Warszawie nie zapewnia nic, wszystko wymienione na każdej części listy trzeba mieć swoje. W szpitalu jest sklepik i apteka, ale np. w święta są nieczynne, a urodziłam w nocy po wigilii, więc nawet nie było gdzie kupić kanapki, mąż szukał stacji w okolicy. Laktator też miałam swój i całe szczęście, bo uratował laktację. Zamówiony po porodzie w trakcie świąt mógłby dotrzeć dopiero po nowym roku. Ale fajnie, że nie zawsze i nie wszędzie trzeba o wszystkim pamiętać :)
OdpowiedzUsuńTo mnie zaskoczyłaś, sądziłam, że takie podstawowe produkty (może nie wszystkie z listy, ale chociaż część) są wszędzie zapewniane...
UsuńRzeczy „podnoszące komfort” w innych szpitalach są konieczne ;) własna koszula, pampersy np. Najlepiej dowiedzieć się wcześniej co zapewnia szpital:)
OdpowiedzUsuńOczywiście, w każdym szpitalu może być inaczej. :)
UsuńPrzepraszam z góry za podpytywanie o takie intymne szczegóły ale czy zdradzisz nam co się działo że Pola przyszła tak szybko na świat? (odeszły wody, skurcze?). I czy to był poród naturalny?
OdpowiedzUsuńMiałam skurcze, regularne i długo trwały, wody nie odeszły, więc nie sądziłam, że to już to... poród naturalny. :)
UsuńPrzede wszystkim serdecznie gratuluję i życzę wam teraz duzo zdrówka i spokoju <3 Czy mogę zapytać o to, jak szpital podchodzi do własnych ubranek dla dziecka? Można mieć swoje ubranka czy to absolutnie zabronione podczas pandemii?
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Podejście do własnych ubranek w każdym szpitalu może być inne, nie dopytywałam i nie wiem, czy pandemia ma tutaj jakieś znaczenie...
Usuńu nas w małym mieście 40 tys. szpital nie zapewnia w sumie nic z tego. Podkłady trzeba mieć swoje, majtki siateczkowe, koszulę dają tylko do rodzenia, do karmienia swoja, problem jest z jedzeniem bo nie ma stołówki tylko jest katering więc jak ktoś został przyjęty o 4 w nocy to śniadania nie dostanie, a jak zacznie rodzić w porze obiadowej to i kolacji nie dostanie. Laktator to swój, szpital nie ma takich cudów, jedynie ciuszki dla dziecka mają, pieluchy swoje, środki czystości itp.
OdpowiedzUsuńO proszę - dobrze wiedzieć. Dzięki wielkie za taki krótki i treściwy wpis. Gratuluję jeszcze raz dzieciątka!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak mi się przydał ten wpis! Podesłałam mężowi w ostatniej chwili :) Moja malutka już jest z nami!
OdpowiedzUsuńGratulacje i dużo sił dla ciebie i malutkiej Poli! A taka lista na pewno się przyda, chociaż pewnie trzeba patrzyć, jak tam w każdym szpitalu. Mimo to podeślę znajomym ciężarnym :)
OdpowiedzUsuńPrzed pierwszym porodem zadzwoniłam do jednego z popularniejszych szpitali w Zachodniopomorskim i zapytałam co potrzeba dla dziecka. Miła Pani powiedziała, że wszystko jest, tylko żebym wzięła chusteczki nawilżane. Mąż robił 5 kursów, bo nie było niczego oprócz chusteczek nawilżanych, które zapewniła dada XD. Dzieciak okutany w szorstką tetrówę, bo zabrakło śpioszków. Przy drugim wzięłam cały majdan.
OdpowiedzUsuńDziękuje za ten wpis.Będe rodziła za jakieś 2 tygodnie ale jeszcze się nie spakowałam i zaczynam powoli panikować. Ciągle to odkładam bo nie jest to takie proste. List w sieci jest wiele i w sumie tak naprawde nie wiadomo co nam się w szpitalu przyda. Aczkolwiek lepiej jest mieć więcej rzeczy niż mniej....
OdpowiedzUsuńDzisiaj zabiorę się juz za pakowani ( na pewno z tą listą). Szczególnie, ze moja ginekolog powiedziała abym do niej jeździła już spakowana.
Nie kupuję laktatora. Nie wiem czy będzie mi potrzebny ale jeśli tak to mozna to kupić od razu na miejscu.
Gratulacje. Dużo zdrówka dla Was w tym trudnym czasie. Warto tez zaopatrzyć się w apteczkę, ja jadąc do szpitala, stworzyłam własną.
OdpowiedzUsuńSporo tych rzeczy! Ale część z nich konieczna nawet przy wizycie w szpitalu bez planowania wyjścia z dodatkowym członkiem rodziny ;) Ostatnio rzutem na taśmę zabrałam kubek i sztućce ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie mi dane wrócić do tego posta niedługo :)
Już zaczęłam się stresować :) Myślę, że jeszcze w 2020 mój maluszek pojawi się na świecie!
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny wpis, dziękuję :)
OdpowiedzUsuń